Nasz kierowca zawozi nas do centrum. Tam mamy kilka godzin czekania na nasza nowa kolezanke z Couchsurfingu - Reut. Idizemy na zakupy, na jedzonko i potem nasza kolezanka przyjezdza po nas i zawozi nas na uczelnie (gdzie ma jeszcze troszke pracy w laboratorium - tu studenci zostaja po godzinach i robia eksperymenty). A my mamy tu internet :)
Po skonczonej pracce jedziemy do niej do domku i poznajemy jej chlopaka. Reut przygotowuje pyszna kolacje. Rozmawiamy do pozna.
15.02.2008
Rano budze sie i na powitanie dostaje od Reut swiezo wycisniety sok z pomaranczy - pyyyychaaa! :)
Potem pokazuje nam swoje zdjecia z wypraw gorskich w Turcji i tutaj w Izraelu. Jemy sniadanko (tosciki :) ktore robi dla nas Bartus), Reut odwozi nas na dworzec autobusowy i ruszamy do Tel Avivu - dzis nie jedziemy stopem - zaczyna sie za 3 godziny szabat (przez okolo24 godziny nie jezdza autobusy ani pociagi) a bardzo ciezko stopowac po przedmiesciach Tel Avivu a nie chcemy zostac bez awaryjnego transportu