Dojechaliśmy do Oslo wciąż dojeżdzając do jakichś bramek lub kamer i zastanawiając się za co płacimy (droga ekspresowa? wjazd do miasta? tunel?) i w końcu dojechaliśmy na wyspę Solvik na którą aby wjechać trzeba przejechać przez 2 wyspy. Tam mieszka Christian, który był w naszym mieszkanku w Krakowie w tamtym roku i stąd się znamy. Christian uczy się jak być maszynistą więc możemy się trochę dowiedzieć o norweskiej kolei od niego. Wyspa na której mieszka totalnie nie przypomina mi tego co kojarzy mi się z Oslo. Jest tu dużo natury i tak mało miejsko :) Idziemy razem na nocny spacer po wyspie.
11.11.2009
Rano wstajemy, Christian jedzie do centrum a my jeszcze łazimy sobie po wyspie. a potem w autko i do centrum.