A potem już wjeżdżamy w Rodopy. Jest pięknie – mocno różowe chmury i księżyc na granatowym wieczornym niebie. Robi się powoli już szaro więc znajdujemy miejsce do spania koło jaskini Snejzanka.
28 lipca 2009
Ruszamy wcześnie rano. Jest chłodno – od 3 do 9 stopni. Jedziemy przez śliczne tereny trochę przypominające Norwegię, trochę Beskid Niski. Zatrzymujemy się na śniadanko przy prześlicznym jeziorku które jest jeszcze osnute poranną mgłą. W słoneczku robi się troszkę cieplej.