Przesympatyczna para Czechów też wraca z Lofotów. Zatrzymujemy się nad świetnymi wodospadami. Na obiadek – hurra – w końcu ciepła zupka i herbatka. A potem późnym wieczorkiem dojeżdżamy za Trondheim. Zatrzymujemy się nad jeziorkiem na noc (o rety!
W końcu zaszło słońce!)
13 lipca 2009
Śniadanko i w drogę :) Jedziemy w kierunku Elverum. Pod drodze zatrzymujemy się nad największym kanionem północnej Europy. Nasi Czesi 60km przed Elverum robią przerwę na gotowanie obiadku a my łapiemy dalej stopa. Po dwóch godzinach pani jadące do Oslo zabiera nas do Elverum. Tam zakupy i po chwili jedziemy w kierunku Konsvinger.