Geoblog.pl    bartekigosia    Podróże    Dookoła Skandynawii    Na rozstajach dróg
Zwiń mapę
2009
05
lip

Na rozstajach dróg

 
Norwegia
Norwegia, Tana Bru
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2220 km
 
Potem około 100km stop i kolejny 4km i jesteśmy w Tana Bru – miejscu gdzie rozjeżdżają się dwie drogi na Nordkap. Łapiemy tu przez troszkę stopa i nagle słyszę obok polski język. To przy ciężarówce stojącej obok Polak pracuje u Szweda – Szwed też mówi po Polsku bo ma żonę Polkę. Szwed ma dla nas pracę od 25tego ale mało płatną. Handluje koszykami i jeździ z nimi po Szwecji i Norwegii. A w ogóle to ma na imię Ahmed więc domyślamy się że jest to w swoich korzeniach Arab. Kiedy jest już pod
wieczór idziemy na drogę E6 (druga droga wzdłuż wybrzeża odchodzi w inną stronę) i realizujemy wczorajszy plan. Rozbijamy namiot pod wielkim znakiem z kilometrażem „Alta 427” i robimy duży plakat „Direction Nordkap” na którym rysuję autostopowego kciuka na pół plakatu. Przechodzi koło nas Francuz który wędruje sobie po tych stronach i chwilę rozmawia z Bartusiem. Idziemy spać. Ciekawe czy ktoś się w nocy (czyt. w dzień polarny) zatrzyma :)

6 lipca 2009

Wstajemy rano – nic się jednak nie zatrzymało przez noc. Za to rano przechodzili Norwedzy i chyba im się nasz pomysł podobał :) Od rana lekko pada deszcz. Idziemy do Remy (sklepu) po zakupy, rozmawiamy z miejscowym, a potem w drogę. Idziemy E6tką kilka kilometrów na piechotkę, potem siadamy na przystanku. Ruch jest tu bardzo niewielki i jest zimno. Następne kilka kilometrów i siadamy na poboczu drogi. Pogoda i ruch bez zmian. I tak kilka razy i kilka godzin.

Obserwacje (droga E6 za Tana Bru):
11:57 Norweska osobówka
12:02 Norweska osobówka
12:04 Norweska osobówka wyprzedzająca drugą norweską osobówkę
12:07 Norweskie auto z przyczepą campingową
12:07 Norweska osobówka
12:08 Holenderski busik
12:10 Norweska osobówka
12:10 Norweski tir
12:11 Finlandzki tir (zabiera nas) :)

To jest super patent bo tak to łapiemy kilka godzin a jak zaczynam pisać obserwacje to po kilkunastu minutach się zabraliśmy :) Dojeżdżamy z fińskim kierowcą do skrętu na Ivalo i stamtąd zabiera nas pierwsza osobówka. Jedziemy aż do Karasjoku. Okazuje się że nasz kierowca dopiero co wiózł spotkanego wczoraj Francuza. Francuz odbił do Finlandii. Śmiejemy się, że być może wymieniliśmy się autkami i teraz może nasz fiński
kierowca tira może go zabrał.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 386 wpisów386 186 komentarzy186 4377 zdjęć4377 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
18.05.2010 - 03.10.2010
 
 
 
18.08.2009 - 23.12.2009