Dobra lekcja jezyka bo wiekszosc naszych kierowcow mowi tylko po hiszpansku. Poznym wieczorkiem docieramy na znany juz nam parking za Zaragossa. Tym razem jest tam mnostwo TIRow. Spotykamy tez Polakow - niestety zaden z nich nie jedzie jeszcze do kraju. Za to zabiera nas sympatyczny kierowca z Chile pracujacy tu w Hiszpanii. Po polnocy dostajemy sie na parking w okolicy Barcelony - znajdujemy fajne miejsce miedzy autostrada a trakcja pociagowa (serio bylo fajne) i idziemy spac.
3.01.2008
Dlugo spie, ogladamy mapy i w sumie wychodzimy kolo poludnia.