Geoblog.pl    bartekigosia    Podróże    Południowa Europa i nie tylko, autostopem i nie tylko :)    Sylwester w Madrycie
Zwiń mapę
2007
29
gru

Sylwester w Madrycie

 
Hiszpania
Hiszpania, Madrid
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6632 km
 
W Madrycie ladujemy na obrzezach. Idziemy do metra. Metrem docieramy do centrm i tam spotykamy sie z moim wujkiem, ktory mieszka tu od wielu lat. Tak wiec kolejne dni spedzamy z moja rodzinka.
Wujek zabiera nas do siebie, troche rozmawiamy, pyszne jedzonko, spacerek po okolicy i po nocy w TIRze zasypiamy dzis momentalnie Uśmiech
30.12.2007
Rano dalsza czesc odwiedzania rodzinki - idziemy do Piotrka (mojego brata ciotecznego) i jego rodzinki - on jest totalnie zaskoczony bo nie widzielismy sie ladnych pare lat a teraz przyszlismy z wujkiem jako niespodzianka, zupelnei bez zapowiedzi. Potem wujek zabiera nas do miasta i pokazuje najwazniejsze zabytki - wszystko jest w noworocznym klimacie - na ulicy jest mnostwo poprzebieranych ludzi, kroluja roznokolorowe peruki - ludzie je nakladaja i wszystko wyglada tak codziennie - tylko co chwile mija sie np. facetow w czrwono rudych warkoczykach Język Wieczorkiem wracamy. Jemy pyszne placki ziemniaczane, ktore razem przygotowujemy. Potem umawiam sie z Pawlem, moim drugim bratem ciotecznym i jedziemy do niego. Spotykam sie z ciocia i tak siedzimy sobie do pozna w nocy, ogladamy zdjecia i rozmawiamy.
31.12.2007
Wstajemy i ruszamy do miasta. Robimy zakupy - m.in. kupujemy mapy Turcji, Syrii i Jordanii (to nasze dalsze plany). Po poludniu jedziemy jeszcze do centrum handlowego, robimy male zakupki slodyczkow na sylwestrowy wieczor. No i teraz Internet - chyba ostatni raz w tym roku :-)
Wieczor spedzamy u wujka w domku - mieszka wysoko i ma sliczna panorame na miasto wiec o polnocy mozemy obserwowac kolorowe niebo. Rowno o polnocy hiszpanskim zwyczajem zjadamy 12 winogron (jedno winogrono na kazde uderzenie zegara). No i mamy Nowy Rok :-)Potem ogladamy zdjecia z naszej podrozy i przed 2ga idziemy spac.
1.01.2008
Wstajemy raniutko i jedziemy metrem do centrum - w metrze wiele osob wracajacych z nocnej imprezy.
Przesiadamy sie w pociag, ktorym jedziemy godzinke na polnoc od Madrytu i dalej w kolejny pociag ktory jest juz waskotorowka i wyjezda wysoko w gory.
Dojezdzamy do Cotos - to przelecz w gorach Sierra de Guadarrama na wysokosci 1830m npm. Pociag jedzie tam caly czas stromo pod gore, po drodze mamy sliczne widoki. Tego dnia jedzie mnostwo turystow - dostawili nawet 2 wagony bo byl taki tlok. Pogoda jest sliczna - sloneczko, niebieskie niebo, szczyty osniezone. Ruszamy najpierw do informacji turystycznej Parku Narodowego gdzie dostajemy folderki z mapa. Ruszamy pod gore. Sciezka jest niesamowicie wyslizgana - zazdroscimy turystom ktorzy mijaja nas w rakach. Mnostwo turystow idzie w gore - i w wiekszosci wygladaja na profesjonalnych turystow - nie ma dzieci, psow, szpilek itp. Prawie polowa idzie z czekanami, w rakach, niektorzy maja rakiety, wiekszosc ma kijki. Wygladamy przy nich zupelnie nieprofesjonalnie :-P Okazuje sie jednak ze tego dnia ten sprzet nie byl konieczny. Idziemy sobie ponad 2 godzinki do gory - przepiekne widoki. jest cieplutko. Dochodzimy do szczytu Penalara (2428m npm) - na szczycie troszke wieje wiec jedynie chwilke tam siedzimy. Powoli pojawiaja sie chmurki, jednak... pod nami - tak na wysokosci 1800m npm. A ponad chmurkami tylko slonce, niebieskie niebo, biale stoki i szczyty. Schodzimy w dol. Mamy jakies 20 min do pociagu. Parking jest pelen aut - zaczynamy lapac stopa. Pierwsze zatrzymane autko jedzie tylko kawalek wiec rezygnujemy, drugie zabiera nas do Madrytu. Bardzo fajny czlowiek ktory uwielbia gory, opowiadal nam jak byl na wyprawie na Klimandzaro. W Madrycie wsiadamy do metra i wracamy na obiadek :-) No i po obiadku na internet :-)
2.01.2008
Rano pakujemy sie i ruszamy do centrum. Idziemy do sklepu z mapami (suuuper wyposazony) i kupujemy mapy roznych gor Hiszpanii. Potem jedziemy na stacje i wsiadamy w podmiejski pociag. Wyjezdzamy w okolice wylotowki i lapiemy stopa na dalsze obrzeza do strefy przemyslowej jakies 50km od centrum. Jest tam fajna stacja benzynowa i po dluzszym czasie lapiemy stopa az za Zaragosse.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 386 wpisów386 186 komentarzy186 4377 zdjęć4377 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
18.05.2010 - 03.10.2010
 
 
 
18.08.2009 - 23.12.2009