My wysiadamy tuz przed granica i idziemy do monastyru Sveti Naum. Bardzo ladny monastyr, na skale nad samym jeziorem, w srodku bardzo stare freski. Od pana co sprzedaje pamiatki dostaje mala ikonke Sv Nauma. Wracamy do drogi. Z granicy albanskiej nic nie jedzie - jedynie od monastyru - kilka greckich autokatow. Stoimy sobie na pustej drodze a potem ruszamy na piechotke w kierunku Ohrydy. Po kilometrze zabiera nas dwoch panow. Jeden z nich pracuje w miejscowej firmie (badajacej wplyw miodu na organizm czlowieka) a drugi przyjechal z Holandii z firmy ktora zajmuje sie pomoca dla firm na calym swiecie w ich dalszym rozwoju. I w ramach przerwy w pracy zwiedzaja. Zapraszaja nas po drodze na herbatke.