Wjeżdżamy w piękny górski teren. Zabrała nas trójka Serbów którzy jechali z Raski do Czarnogóry na pogrzeb. Dziewczyna mówiła po angielsku i trochę poopowiadała nam o Serbii i Czarnogórze. Wysiedliśmy już po ciemku jakieś 90km przed Podgoricą - stolicą Czarnogóry. I szybko zabrał nas dalej chłopak który jechał do Podgoricy. Droga do Podgoricy jest magiczna - płynie się między górami, przejeżdża przez wykute w skale tunele. A nad nami świecił prześliczny księżyc. W dodatku zatrzymaliśmy się w pięknym miejscu wśród skał i gór w kanionie rzeki.