Jedziemy na południe Serbii do Nowego Pazaru. Po drodze zabieramy miejscową
autostopowiczkę. Wjeżdżamy w piękny górski teren. Po drodze starszy pan - Serb z którym jedziemy zabiera nas na herbatkę. W Nowym Pazarze wychodzimy na wylotówkę i zabiera nas człowiek który jedzie do Kosowa. Wysiadamy na rozjeździe 5km przed Kosowem i 10km przed Czarnogórą - teraz to dotrzemy nawet na piechotę. Jest wieczór, przed nami górska dolina którą prowadzi nasza droga, obok meczet - bo to własnie muzułmańska część Serbii. Po chwili zatrzymuje się autko którym jedzie 3 ludzi. Jakoś się upychamy i jedziemy do Czarnogóry.