Gosia:
Po poludniu zadzwonil do mnie Bartus i powiedzial ze praktyka w parku okazala sie pomoca w gospodarstwie wiec zrezygnowal z niej i po podjeciu paru decyzji dojechal poznym wieczorem do mnie do Auckland. Teraz nocujemy razem u Jacka a jutro lecimy razem do Australii. Stary bilet Bartka jest wciaz wazny bo nie dalo sie go anulowac bez anulowania mojego wiec lecimy jutro dalej razem! :)