Geoblog.pl    bartekigosia    Podróże    Nowa Zelandia i ... New Zealand and ...    Wloczac sie po dalekiej polnocy / Far north
Zwiń mapę
2010
14
mar

Wloczac sie po dalekiej polnocy / Far north

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Kaitaia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 24337 km
 
Gosia:
Ruszamy dalej na polnoc. Docieramy do miasteczka Kaitaia gdzie robimy zakupy i decydujemy sie ruszyc w kierunku zatoki Bay of Islands. Po dluzszym czasie stania na pustej drodze zatrzymuje sie czlowiek i jak mowimy gdzie chcemy jechac to wyjasnia nam ze ta droga mimo ze jest oznaczona jako droga nr 1 to jest przez gory i glowny ruch idzie inna droga. Zawozi nas na tamta droge i zostawia w miejscowosci Taipo. Tam idziemy sobie na plaze, odpoczywamy i na wieczor rozbijamy namiot tuz przy drodze kolo mostu (na plazy oczywiscie jest cala masa znakow 'no camping').

Bartek:
We leave in the morning and hitch-hike north. There is even less traffic than in South Island. After 1 hour we get a ride to Kaitaia. What a surprise to see Welcome sign in 3 languages: Maori, English and... Croatian/Serbian: 'Dobrodosli' :) Later we are told that there are many Croatian people living there. Shopping, internet, and we decide to go back south. After a long while, one guy stops for us, and tell us, that's even though is State Highway 1, the main in the country, here it's not the main road. All the traffic goes on the road HS10, along the coast. He decides to take us to this road. We get off, and spent few hours at the beach. Then, we try to hitch-hike a bit, but eventually we decide to sleep just next to the road, hidden a bit in the trees.

15.03.2010

Gosia:
Wstajemy o swicie, zwijamy szybciutko namiot i siedzac nad rzeka jemy sniadanko. Nagle z domu odleglego o 50 metrow od miejsca gdzie spalismy wychodzi pan i... zaprasza nas na herbatke :) Siedzimy i rozmawiamy z nim i jego zona. Jak sie dowiedzieli ze spalismy tuz obok to zalowali ze nie przyszlismy wieczorem i nie zapukalismy do ich drzwi bo maja wolny pokoj i z przyjemnoscia by nas ugoscili w swoim domu. Pytaja sie tez czy nie chcemy skorzystac z prysznica - eh chyba czytaja w moich myslach :) I tak po cudnej kapieli na tarasie z widokiem na rzeke pijemy sobie herbatke. W dodatku dostaje namiary na ich znajomych w Darwin w Australii ktorych moge odwiedzic. Zegnamy sie i ruszamy na droge. I na kilka stopow docieramy do Bay of Islands.

Bartek:
Breakfest, and we were about to leave, one guy from the house nearby invites us for tea/coffee :) They want to make us breakfest, but we were full, so at least we take a shower :) Lovely couple :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 386 wpisów386 186 komentarzy186 4377 zdjęć4377 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
18.05.2010 - 03.10.2010
 
 
 
18.08.2009 - 23.12.2009