Geoblog.pl    bartekigosia    Podróże    Nowa Zelandia i ... New Zealand and ...    Wodne i podwodne przygody :) / (under)water advanture
Zwiń mapę
2010
02
mar

Wodne i podwodne przygody :) / (under)water advanture

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Pipiriki
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 23376 km
 
Gosia:
Ostatni dzien. Na poczatek wodospad w jaskini. Potem drugi z wielkich rapidow. chyba najtrudniejszy. Fale dochodza do metra wysokosci (canoe przechodzi przez dwie takie fale i okolo 6ciu polmetrowych). Zalewa nas ogromna ilosci wody. Jak to sie stalo ze majac do 2/3 canoe napelnione woda nie wywrocilismy sie to ja nie wiem. Doplynelismy do najblizszego brzegu i wybralismy wode. Ja jestem cala mokra bo siedzialam z przodu. Bartek wykazuje jeszcze objawy suchosci. No i juz prawie konczymy splyw, w odleglosci 200m widac juz miejsce gdzie oddajemy canoe, a przed nami ostatni rapid (jeden z tych trzech wielkich, ale mial byc najlatwiejszy). wygladal jakos dziwnie (przynajmniej z naszej strony) i zle w niego weszlismy. No i w jednej chwili wywrocilo nasze canoe do gory nogami a my znalezlismy sie pod woda. chwile mi zajelo aby wydostac sie spod kajaka, po chwili nawet wioslo pod woda znalazlam :)Dryfujemy sobie przy kajaku, smiajac sie bo bez dwoch zdan byla to najlepsza czesc tej imprezy. Ludzie z wlasnie odplywajacego jetboata kreca nas na video. Doplywamy do brzegu, odwracamy canoe, Bartus robi zdjecia wodoszczelna komorka ktora mial w kieszeni (sprawdzone - jest wodoszczelna) :) A potem spowrotem w kajak i jakby nigdy nic do mety. Wychodzimy na brzeg, otwieramy nasze beczki - suche :) Potem dowiadujemy sie ze te beczki biora od fabryki jakichs chemikaliow i ze pierwotny cel tych beczek to wlasnie prztrzymywanie szczelne roznych substancji - wiec beczki musza byc bardzo szczelne :) Nasze beczki byly jakies 10 minut pod woda, a moje ubrania w srodku, dokumenty i komorki sa idealnie suche :) Mamy jakas godzine do zdania canoe wiec rozpoczynamy wielkie suszenie (namiot, karimaty i ciuchy ktore mielismy na sobie sa calkiem mokre). Do rzeczy ktore utonely mozemy zaliczyc: laminowana mapa A4, rozmoczone ciasteczka i sweter ktory Bartus mial przewiazany w pasie.
O 14:30 zabieramy sie do bazy.

Bartek:
Last day, with the strongest rapids. This time we are well prepared, and w hide everything in the barrels :) In the bigest one, there are 1m high waves, so we get canoe full of water, but hopefully, we manage to get to the bank and empty canoe from water. It was good fun :) With others rapids we have no problems, until we get to the last one, 100meters from the place where we have to stop. So close to the end, and the rapid seems not so big ... ups....big wave tips the canoe and we fell into water... :) We take the canoe to the bank, turn it to the right position, empty water and paddle last 100m to Pipriki :) We couldn't find better place :) Even though we are totally wet, we were very happy, and we much enjoy our wet advanture. When we get off, I realise I lost my sweater which I tied around my waist. It must have sank.


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 386 wpisów386 186 komentarzy186 4377 zdjęć4377 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
18.05.2010 - 03.10.2010
 
 
 
18.08.2009 - 23.12.2009