Geoblog.pl    bartekigosia    Podróże    Nowa Zelandia i ... New Zealand and ...    Przygody nad oceanem / Australia! :)
Zwiń mapę
2010
28
sty

Przygody nad oceanem / Australia! :)

 
Australia
Australia, Gold Coast
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 18664 km
 
Jakies 2 godziny przed ladowaniem obsluga samolotu przekazuje nam wiele informacji na temat przepisow wjazdowych do Australii. Wyglada ze sa bardzo surowe. A juz wogole mam wrazenie ze bedzie niezle kiedy stiuardessy przechodza przez samolot kazda z dwoma sprayami ktore maja na celu dezynfekowanie pasazerow z roznych pasozytow czy czegos tam podobnego. No i ladujemy. Najpierw kontrola paszportowa. Niewiele pytan a jak mowimy ze nie wiemy gdzie jedziemy i pewnie w takie niedalekie miejsce ktoro polecil nam spotkany Australijczyk to pan tylko wpisuje nam na karteczce "backpackers" czyli plecakowcy i na pozegnanie zyczy "have fun guys"! Super! Tak pozytywnie. Z wielkim usmiechem na twarzy wedruje dalej. I teraz najlepsza zabawa. Czyli sprawdzanie co mamy w plecakach i kwarantanna. Australia jak widze broni sie rekami i nogami przez wszelakimi chorobami jakie mozna przywiezc z zagranicy. No wiec wypakowujemy cale plecaki, troche pytan o to co tam mamy a czego nie mamy, a wszystko w fajnej sympatycznej atmosferze tak ze dla mnie jest to wesolym elementem poznawania kraju :) A na koniec pani dziekuje nam z 5 razy jakby przepraszajaco ze musiala zajac nam czas i wypakowywac nasze plecaki :)
No i w koncu jestesmy w Australii. Wyplacamy troche pieniedzy i idziemy na plaze, ktora jest niecaly kilometr stad. Blekitna czysciutka woda, ogrom zlotego piasku. Kapiel to cos o czym marzylam :) A po kapieli idziemy plaza jakies 3km. Sloneczko przygrzewa niesamowicie i ze zdumieniem po chwili zauwazam ze mimo nasmarowania sie mocnym kremem jestem niezle czerwona a stopy mnie juz pieka. Tak wiec trzeba bedzie tu uwazac bo moje standardowe normy opalania tu nie dzialaja. Juz po chwili zauwazamy ze Australia nie tylko jest droga - jest baaaardzo droga. Podobnie do Norwegii a w niektorych momentach nawet drozej. Chleb po 14zl, za 70km autobusem ponad 100zl, polowa papai 12zl, najtansza 1,5l woda 5zl. No to super - skonczyly sie szybko burzujskie malezyjskie czasy :D Idziemy na stopa. Goraco - dajemy sobie spokoj, troche odpoczywamy, idziemy na owocowe zakupy. No i wieczorkiem wracamy na stopa i jedziemy do Byron Bay jakies 70km na poludnie. Stop dziala calkiem fajnie. I zatrzymuja nam sie 2 razy kobiety. Druga zabiera nas juz po nocy i w ostatniej chwili przed burza. w dodatku nadrabia kilometry i zawozi nas do samego Byron Bay.

Bartek:
So, time to leave Malaysia. Just before leaving our host, we went and made a beautiful walk on the top of forested hill nearby. The forest looks pretty wild and exotic, like a jungle - it was so interesting for me, forester :)
At the airport we met one Aussie and he gave us few tips about AU and where to go close to the place nearby the Gold coast where we land.
In the morning we landed in Australia. First impression - fresh clean air with the ocean smell, and very positive friendly borders/customs officers. Even though they have strict rules, you are not allowed to take many items to AU (they check even if your there is some soil on you shoes, tent etc, they make it in a very friendly way (at least for us, as we didn't hide anything before them).
And here we are :) First thing we did was swimming in the ocean :) What a clean water! Water cooled us down a bit, and we went along the beach to see a wildlife park (with kangaroos, koalas etc). When we arrived there and heard the price: around 30euros - we decided not to enter it . We went to the little shop - everything so expensive. We went to the supermarket - the same prices. We didn't expect Norwegian prices here. f.e. bread cost about 2-4 euros.
The weather was too hot for me. I was much enjoying the -20 frosts, but + thirty something was to much for me (Gosia felt good in this though). After an hour walking in the sun we were already burnt, even though we used strong sun cream protection.
We tried hitchhike in the city, but after 40min we give up (it was too hot for me) and went to airport to take u bus. When we hard the price for 40km ride - 20 Euros, we changed our mind and try to hitchhike again. We went out of the city and after 20min we got a ride for 30km. We continued and after next 30min we got a direct ride to Byron Bay, our goal for tonight, place which many people recommended to us. Both times single woman stopped for us, which is not very usual in Europe :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
pozdrawiam wlodek.
pozdrawiam wlodek. - 2010-02-02 21:53
witajcie waustrali
 
 
zwiedzili 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 386 wpisów386 186 komentarzy186 4377 zdjęć4377 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
18.05.2010 - 03.10.2010
 
 
 
18.08.2009 - 23.12.2009