18 lipca 2009
Ruszamy rano autkiem z Lublina zmierzając na południe. Po drodze zgarniamy 3kę miejscowych autostopowiczów z Janowa do Niska a potem turystę z Miejsca Piastowego którego zawozimy do chatki w Zyndranowej :) A my dalej na Barwinek gdzie jemy wyprażany ser i dalej przez Słowację na południe. Na termometrze 30-36 stopni. Na szczęście w autku klimatyzacja :) Zatrzymujemy się nad Domaszą i kąpiemy się w jeziorku – ależ fajnie chłodno :) I ruszmy dalej. Po chwili zabieramy dwójkę słowackich autostopowiczów do Vranowa. Przekraczamy granicę w Slovenskim Nowym Mescie i już jedziemy przez Węgry. 4 godzinki zajmuje nam przejechanie przez Węgry. Dookoła ogromne żółte pola słoneczników towarzyszące nam już od Słowacji.