Ladujemy i uf - odprawa w UE jest latwa i mila a wlasciwie jej nie ma - jedynie pokazujemy paszporty.
Wychodzimy na ulice i z powodu braku autobusu zaczynamy lapac stopa :) Tyle ze... tu jest ruch lewostronny... no coz... trzeba trenowac lewego kciuka. Niestety nic z treningu nie wyszlo bo zatrzymalo sie jedno z pierwszych aut. I jak sie okazalo zabral nas jeden z czlonkow zalogi samolotu ktorym przylecielismy :) Rozmawiamy z nim troszke o Cyprze a za oknem ogladamy piekny gorski krajobraz Cypru.