Na lotnisku mamy jeszcze chwilke czekania i o 4tej zaczynamy przechodzic przez wszyttkie kontrole. Pierwsza to dokladny wywiad: wlacznie z pytaniami w stylu: jaka jest relacja miedzy panstwem, jak dlugo sie panstwo znaja, czy mieszkaja panstwo razem (ponoc wszystko po to abysmy sobie bomb nie podlozyli nawzajem) i oczywicie kupa pytan gdzie bylismy, u kogo, nazwiska itp. No zakonczeniu przeswietlanie bagazu i jeszcze szczegolowa kontrola - mam Tshirt dla Nasty od Julie - jak sie dowiedzieli ze mam cokolwiek nie swojego to ogladali Tshirt od kazdej strony i nawet probowali go wykrywaczem metalu :) A i moj rulon kartonow tez wydawal sie podejrzany. W koncu idziemy dalej - i nagle spotykamy... Eliego! Eli 10 godzin temu kupil bilet last minute do Kopenhagi i leci do swojej dziewczyny. Idziemy dalej do kontroli paszportowej - udaje sie nie dostac drugiego stempla - mamy czyste paszporty - kraje arabskie witajcie :) No i w koncu czekamy na samolot. Lecimy niecala godzinke - Z deszczowego Tel Avivu do slonecznej Larnaki na Cyprze.