Kilka dni w Jerozolimie

Po wyjsciu z parku idziemy na droge i szybko lapiemy stopa do Jerozolimy (w Sabat religijni ludzie nie jezdza autami ale jest mnostwo turystow). Sympatyczna dwojka ludzi zawozi nas dokladnie na potrzebna nam ulice. Po drodze widzimy ogromne pola namiotow Beduinow. Przejezdzamy kolo murow starego miasta Jerozolimy - robia wrazenie. I jestesmy na miejscu - dzis nocujemy u Noama ktory mieszka tuz przy starowce. Poznajemy 2 sympatyczne dziewczyny z Moskwy ktore wlasnie wyjezdzaja.
Idziemy na popoludniowy spacerek z Noamem. Wchodzimy na starowke - wow! Ale klimacik. Stare miasto jest podzielone na 4 czesci: Chrzescijanska, Muzulmanska, Zydowska i Ormianska. Ulice sa pelne bazarow. I sa tu tak przerozne rzeczy - slodycze, przyprawy, pamiatki, ubrania, instrumenty muzuczne. idziemy na typowe jedzonko - super - wiekszosc jedzonka tutaj jest wegetarianskiego. Zostajemy wielbicielami takich potraw jak: falafel, hummus, tahina :) Potem Noam wraca do domku a my chodzimy i zwiedzamy. Dochodzimy do Sciany Placzu - przechodzimy sie przez wykrywacz metalu - i jestesmy na placu - mnostwo, mnostwo ludzi w czarnych strojach z pejsami i w czarnych kapeluszach. Modla sie w bardzo specyficzny sposob. Wyglada to niesamowicie :) Potem wracamy do domku Noama i poznajemy jego dziewczyne.
Rozmawiamy sobie razem a po 20tej wychodzimy na spotkanie couchsurfingowe. Jest na nim okolo 20 osob z couchsurfingu z Jerozolimy. Bardzo fajny wieczor - mnostwo cudownych ludzi - bardzo przyjemne rozmowy :) Wracamy kolo 1szej w nocy.

10.02.2008
Wstajemy rano razem z Noamem (nie moze nas zostawic samych w mieszkaniu bo jeden z jego wspollokatorow nie ufa 'obcym' ktorych Noam zaprasza). On idzie do pracy a my na stare miasto. Chodzimy po roznych jego czesciach i chloniemy klimat. Jest to tak niesamowite miasto ze brak mi slow - jestem zachwycona! :) Zwiedzamy Bazylike (grekokatolicka) ktora stoi na miejscu Golgoty - miejsce gdzie ukrzyzowano Jezusa jest pelne swiecidel, zlotych swiecznikow, zlotych obrazow, swieczek itp. Mnostwo piegrzymow dookola. Kolo 1szej idziemy spotkac sie z Noamem i Cheli (ktora spotkalismy wczeraj na spotkaniu CS). Jemy obiadek - ja probuje nowej potrawy (nie pamietam nazwy ale byla cholernie pikantna!) :)
Potem wracamy na starowke - i idziemy na druga strone murow gdzie jest Gora Oliwna, ogrod gdzie pojmano Jezusa, kilka cerkwi i kosciolow. I wracajac juz po ciemku idziemy na internet - Noam wraca z pracy po 22giej wiec do tego czasu organizujemy sobie czas na miescie.
Po kafejce int idziemy do restauracji vegetarianskiej na sok z pomaranczy. Po 22giej spotykamy sie z Noamem i idziemy do niego do domku. Rozmawiamy, przychodzi na chwilke w odwiedziny jego siostra. Idziemy pozno spac.

11.02.2008
Wstajemy raniusko - Noam ma na rano do pracy wiec ruszamy do miasta. Idziemy do Meczetu skaly - jednego z kluczowych miejsc dla Islamu. Potem wychodzimy za mury starego miasta i idziemy do miejsca gdzie byla Ostatnia wieczerza - wielka pusta sala. Obok idziemy do grobowca krola Davida. potem ruszamy na arabski dworzec autobusowy i bierzemy busika w kierunku Betlejem ktory dojezdza do muru dzielacego Palestyne i Izrael - mur okraza Betlejem i ludzie zyja tam zamknieci jak w getcie.

Zdjęcia (52)

Komentarze (0)