Dojezdzamy na przejscie z Bulgaria Behet/Orjahowo (Prom przez Dunaj). Na promie wita nas uroczy starszy czlowiek, ktory jest fotografem i pracuje jako mechanik. Daje nam swoje zdjecie i wizytowke - na promie mamy swoja kabine (choc prom plynie z 15min). Przechodzimy kontrole Bulgarska, rozbijamy namiot i idziemy spac.
31.10.2007
Umowilismy sie z naszym kierowca ze bedzie na nas czekal na parkingu przy przejsciu a tu rano go nie ma. Okazuje sie ze po 2 w nocy przestali puszczac promy i dotarl dopiero po 8mej.