Przesiedzieliśmy chwilkę na lotnisku, doczekaliśmy samolotu i 8:50 ruszamy - ale odlatujemy dopiero 20 minut później bo jest śnieżyca i co kilka samolotów przez pas startowy przejeżdża 10 pługów. A samolot startuje tu co minutę. Jeszcze przed startem spryskali nam skrzydła samolotu dużą ilością jakichś dwóch płynów, potem ustawiamy się w kolejce i lecimy :)