4.02.2008
Dzis wstajemy znacznie wczesniej i po sniadanku wychodzimy z kibutzu i ruszamy na wylotowke. Alez tu sie fajnie lapie stopa :) Tyle ze na razie na krotkie dystanse - ale stop po stopie... :) Jest to tu bardzo popularne - na kazdym mijanym przystanku spotykamy kilku stopowiczow - to stopowy raj :) Docieramy tak nad jezioro Galilejskie - moczymy lapki i ruszamy dalej.