2.12.2007
Rano wybieramy sie do Kotoru - jako ze pogoda jest taka sobie to wyzsze gory zostawiamy sobie na pozniej. Wchodzimy na twierdze nad Kotorem, schodzimy sobie zupelne inna droga gdzie mozna spotkac kozy - w tym male kozlatka ktore bardzo blisko do nas przychodza. Potem idzmey na zakupy i stopem wracamy do Pereastu. Tam spotykamy dwojke Polakow z Wroclawia z ktorymi korespondujemy od kilku dni. Tomek i Emilia jada autostopem dookola swiata - teraz do Azji :-) Wieczorem przyjezdza Vlatko - inny Couch z Kotoru, znajomy Milinka z ktorym chodza razem po gorach. Spedzamy razem mily wieczor w Pereascie. Okazuje sie ze mamy wspolnych znajomych z Tomkiem i Emilia - Tomek zna mojego tate, a oboje znaja Wojtka oraz Maje z Wroclawia :-)
3.12.2007
Pogoda jest taka sobie. Postanawiamy dzis poporzadkowac zdjecia i ponagrywac je na dvd. Rano robimy tosty i cos sie przegrzewa w tosterze - wysiada prad. Tak wiec z komputerowych planow nici. Tomek i Bartek ruszaja do Cerkwic - tam sa ponoc najwieksze opady w calej Europie. Ja i Emilia ruszamy do Kotoru - mam wazna misje: znalezc i kupic plytki DVD :-) Docieramy tu stopem i na poczatek odwiedzamy kafejke :-)
DVD udaje mi sie znalezc, niestety tylko po 1,5eur za sztuke. Chodzimy chwilke po miescie i wracamy stopem do Pereastu. Gdy wracamy zaczyna padac. Bartek i Tomek wracaja kilka godzin pozniej cali przemoczeni :-)