Dojezdzamy busem do Kukes - akies 20km do granicy. Dookola sa piekne gory. Nasz znajomy zaprasza nas na herbate a potem ruszamy dalej. Robi sie ciemno. Droga do granicy jest straszna - przypomina droge na budowie - blotnista i pelna dziur. Albania im dalej na polnoc tym mniej jest cywilizowana :-) W koncu docieramy na granice. Albanczykow puszczaja od razu - nas zapraszaja na szczegolowa serie pytan - co, gdzie, kiedy, po co, dlaczego - na szczescie wywiad jest po angielsku. Na koniec wbijaja nam pieczatke, zycza milej drogi i... witamy w Kosovie :-)