Jako ze jest juz kolo zmroku a nas jest 3 osoby, 3 plecaki i ogromna swinka to decydujemy sie na pociag. Za 1,5euro wracamy do Salonik. Magda robi furore w pociagu swoja swinka - miedzy innymi Magda prowadzi pociag, a potem swinka siedzi na siedzeniu prowadzacego... Gdy jedziemy autobusem do Nasty niespodziewanie wsiada... Shai :-) W koncu (po 8 dniach czekania) spotkalismy sie :-) Radosny telefon do Mieszka :-) A potem wieczor u Nasty - gitarka, piosenki Shaia, pokazy Maxa, pyszne zapiekane warzywka Shaia, chrumkanie z Magda (wszyscy obecni chrumkali...), uczenie sie dziwnych slow w dziwnych jezykach :-)
22.11.2007
W koncu ruszamy z Salonik! Magda jedzie na swoja wylotowke (ze swinka) a my na nasza wylotowke.